Bardzo mnie denerwuje, kiedy czytając książkę muszę sięgać do innych źródeł, żeby rozwiązać jakąś zagadkę postawioną przez autora. „Co się zdarzyło w hotelu Gold” Grzegorza Kozery od takiej zagadki właściwie się zaczyna. Bohater, doktor Topola, historyk specjalizujący się w dziejach Żydów zostaje wezwany na dywanik do swojego przełożonego w dniu, w którym zmarła… najsłynniejsza aktorka filmów erotycznych, znana z kinowego przeboju „Emmanuelle” – Sylvia Kristel. Teoretycznie można oczywiście przejść nad tym lekko i czytać dalej. Ale tylko teoretycznie, wiem, bo próbowałem.
Rozpoczęcie książki o przygodach kryminalnych i miłosnych pewnego zdolnego historyka od tak absurdalnego elementu nie pozwolił mi tego nie sprawdzić. Okej, miejmy to za sobą, Sylvia Kristel zmarła 18 października 2012 roku. W tym momencie być może ktoś mi podziękuje, bo nie będzie musiał już tego sprawdzać na własną rękę. Ale, jak się szybko okaże to chwilowa ulga, bo do podobnych intelektualnych gierek autor zaprasza nas co i rusz. A poza tym, po paru razach dociera w końcu, co jest w tym denerwującego. Otóż tylko to, że wcześniej tego nie wiedziałem.
Pełny tekst recenzji Marcina Wikło znajdziesz na http://wnas.pl/artykuly/4388-co-sie-zdarzylo-w-hotelu-gold-nie-calkiem-klasyczny-kryminal-recenzja