„Wnętrza wypalone lodem” Arek Borowik – recenzje

Wnętrza Wypalone Lodem

 

Przedstawiamy fragmenty dwóch recenzji książki „Wnętrza wypalone lodem” Arka Borowika. Uważamy, że idealnie oddają klimat powieści.

 

Anna z portalu Gazeta Śledcza:

(…) dopiero „Wnętrza wypalone lodem” uzmysłowiły mi, że to co najmroźniejsze i to co najchłodniejsze skrywa się w ludzkich sercach. We wnętrznościach, tkankach, płynach fizjologicznych. Przede wszystkim w umysłach, pełnych tajemnic i mrocznych przemyśleń. Arek Borowik nie po raz pierwszy doprowadza mnie do łez, tych ze śmiechu, gdy smak absurdu bywa nieznośny i karykaturalny – jak i tych ze smutku, gdy cierpienie dziecka staje się udręką.

(…)

Zdawać by się mogło, że kobieta wie o kobiecie znacznie więcej. Że widzi to co niewidzialne i słyszy to, co nigdy nie wybrzmiewa. Zdawać by się mogło, że kobieta rozumie kobietę znacznie lepiej niż mężczyzna. Zna tajemnice, doskonale odczytuje każdy gest, rozpoznaje każdą błędnie zagraną nutę. Nic z tego. Autor odrobił pracę domową lepiej ode mnie, ulokował kobiecą duszę na specjalnym szkiełku i obejrzał ją dokładnie po mikroskopem.

(…)

 Powiedzieć że losy bohaterów są zawiłe, to nie powiedzieć nic. To tak jakby w milczeniu stać i przyglądać się płonącym bałwanom. Dokładnie tak. Droga od kochania do szaleństwa i totalnego obłędu bywa niezmiernie krótka. A życie w bidulu tragiczne. Przyznam, że to jedna z najpiękniejszych i zarazem najsmutniejszych książek jakie kiedykolwiek miałam przyjemność czytać.

Pełny tekst recenzji TUTAJ

 

 

Iwona z portalu Uroda i Zdrowie:

 

Ten, kto napisał powieść, umiejętnie wpływa na temperaturę uczuć, bo z meteorologiczną precyzją zaplanował każde szokujące ochłodzenie, każdy rozkwit wypieków na policzkach i wzrost ciśnienia w trakcie czytania. Od pierwszego zdania książka bawi, a nie tego można się spodziewać po przeczytaniu opisu na tylnej okładce. A jednak, czytając pierwsze kilka kartek trudno jest powstrzymać się od śmiechu. Autor musi być przekornym człowiekiem, skoro wprowadza czytelników w rozbawienie już na wstępie, ponieważ kilka kartek później można zapomnieć o całej wesołości. Czytelnika czeka brutalne zejście do poziomu surowości i bezwzględności życia.

(…)

nie brakuje w tej historii ani momentów mrożących krew w żyłach, ani wytapiających z oczu łzy.

(…)

To nie tylko historia relacji międzyludzkich, od tych najgorętszych ( i szybko stygnących), aż po nieludzką obojętność i wyrachowanie, ale poniekąd też złych wyborów, które sprowadzają na nas samych smutny los.

(…)

Książka targa emocjami. Namiętności i żądze przeplatają się w niej z bezdusznością, chłodną kalkulacją, zdradą, kłamstwem i pragnieniem miłości. Niemal wrze w dłoniach.

 

Pełny tekst recenzji TUTAJ