O tym, że zima bywa mroźna i sroga nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. O tym, że panujący ziąb bywa nie do wytrzymania także. Ale dopiero „Wnętrza wypalone lodem” uzmysłowiły mi, że to co najmroźniejsze i to co najchłodniejsze skrywa się w ludzkich sercach. We wnętrznościach, tkankach, płynach fizjologicznych. Przede wszystkim w umysłach, pełnych tajemnic i mrocznych przemyśleń.
Arek Borowik nie po raz pierwszy doprowadza mnie do łez, tych ze śmiechu, gdy smak absurdu bywa nieznośny i karykaturalny – jak i tych ze smutku, gdy cierpienie dziecka staje się udręką. Tym sposobem dobre samopoczucie Czytelnika kończy się tam, gdzie zaczyna się pełna szarości kraina otulona grubą kołderką śniegu. Kraina baśniowa, w której wszystko co dobre i wszystko co złe musi sobie jakoś radzić. Zdawać by się mogło, że kobieta wie o kobiecie znacznie więcej. Że widzi to co niewidzialne i słyszy to, co nigdy nie wybrzmiewa. Zdawać by się mogło, że kobieta rozumie kobietę znacznie lepiej niż mężczyzna. Zna tajemnice, doskonale odczytuje każdy gest, rozpoznaje każdą błędnie zagraną nutę. Nic z tego. Autor odrobił pracę domową lepiej ode mnie, ulokował kobiecą duszę na specjalnym szkiełku i obejrzał ją dokładnie pod mikroskopem.
Przeczytaj całą recenzję Anny Ruszczyk Gazeta śledcza
Autor: Arek Borowik
Tytuł: Wnętrza wypalone lodem
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-65897-07-7
Liczba stron: 383