“Krytycznym okiem” istnieje już prawie sześć lat. To szmat czasu. Jeśli chodzi o blogosferę książkową, musisz czuć się jak jeden z ojców-założycieli.
Tak, byłem jednym z pierwszych. Wyrastam z blogosfery, ale się z nią nie identyfikuję. „Krytycznym okiem” jest blogiem, ale bez typowej dla książkowych blogów oprawy. Strona jest mało interaktywna; niewiele komentarzy, niewiele dyskusji. Nie zamieszczam żadnych innych postów poza recenzjami. To moje miejsce oraz moje internetowe dziecko, o które dbam i regularnie karmię, ale nie widzę sensu pisania tam o czymkolwiek, co dotyczy mojego życia prywatnego czy prezentowania stosów książek, jakie otrzymałem do zrecenzowania.
Ostatnio jednak wyszedłeś poza dotychczasową działalność i zacząłeś publikować wywiady z pisarzami.
Zdecydowałem się na to po kilku rozmowach ze znajomymi, którzy mnie przekonali do swych racji. W kwietniu ukaże się czwarta rozmowa. Grafik dopięty już do września. Jest z kim rozmawiać i sprawia mi to frajdę, ale czy wywiady będą inicjatywą na dłużej niż rok? Zobaczymy. Na razie licznik odwiedzin stale wskazuje, że zainteresowaniem większym niż wywiady cieszą się jednak recenzje. W przyszłości będę robił to, o czym wolą czytać moi czytelnicy, bo bardzo ich szanuję
Pełna treść rozmowy znajduje się na stronach portalu „book z nami”:
http://bookznami.pl/?p=3250